Prezydent wspiera podatników
Trochę to trwało ale w końcu są szanse na uchylenie nieskutecznego przepisu.
Kancelaria Prezydenta RP podjęła się przygotowania zmian legislacyjnych służących zwiększeniu ochrony praw podatników.
Jedną z inicjatyw jest uchylenie przepisów nakładających na podatników korygowanie kosztów w sytuacji niezapłacenia faktur w terminie. Wprowadzenie przepisu miało na celu pomoc podatnikom w przypadku zatorów płatniczych.
Czy to się udało? Po dwóch latach funkcjonowania przepisu wiemy, że wręcz przeciwnie. Obecnie przedsiębiorcy, którzy mieli problem z regulowaniem zobowiązań otrzymali od ustawodawcy nieprecyzyjny, obarczony wadami konstrukcyjnymi przepis, który wymusza na podatnikach ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z ewidencją księgową. Najtrudniej mają firmy handlowe ponieważ w wielu przypadkach wręcz niemożliwe jest ustalenie, za które sprzedane towary dokonano płatności. Stosowane systemy informatyczne nie są dostosowane do powyższych wyliczeń.
Mam wrażenie, że ustawodawca kolejny raz przyjął błędne założenie do wprowadzonych przepisów, a mianowicie: brak płatności jest wynikiem złej woli nabywcy. Tak naprawdę przedsiębiorcy w chwilowych problemach finansowych potrzebują wsparcia, jednak otrzymali dodatkowe obciążenie w postaci zwiększonego zobowiązania podatkowego ze względu na brak kosztów.
Wielu ekspertów podziela pogląd, że wprowadzanie poprawek nie ma sensu. Jedynym słusznym rozwiązaniem jest uchylenie nieskutecznych przepisów. Minister Finansów również dostrzega problem, tak więc są duże szanse na pozytywne zaopiniowanie propozycji Prezydenta RP.
Dorota Kosińska
Senior Menedżer
Grant Thornton
Wprowadzenie tych przepisów to dowód na prowadzenie przez rząd „polityki pod publiczkę”. Wystarczyło, że media przez kilka dni tygodni wałkowały sprawę pokrzywdzonych podwykonawców robót autostradowych a w krótkim czasie powstał przepis zakazujący zaliczania do kosztów podatkowych niezapłaconych w terminie faktur, przy czy ustawowo ograniczono ten termin do (góra) trzech miesięcy. Żeby było śmieszniej, przepis ten umieszczono w pakiecie zmian ustawowych pod tytułem „o likwidacji niektórych barier administracyjnych w działalności przedsiębiorstw”. Śmieszne jest to dlatego, że w wyniku tego przepisu taka prosta forma ewidencji jak podatkowa księga przychodów i rozchodów, którą z założenia mógł prowadzić przedsiębiorca znający matematykę na poziomie podstawowym, zrobiono coś w rodzaju pełnej księgowości bo trzeba prowadzić szczegółowe rozrachunki z kontrahentami (zapłaciłeś po terminie 100 zł z faktury za 10 tys. – musisz korygować podstawę opodatkowania i dopłacać podatek. Rzeczywistość skrzeczy jeszcze w inny sposób – jak mój pracodawca prowadzący sklepy z odzieżą umawiał się ze swoim dostawcą na półroczny termin płatności, tak ni stąd, ni zowąd, musi płacić w terminie trzech miesięcy. Bariera administracyjna zlikwidowana? Ha ha ha!
A ja mam wrażenie że ktoś tu kręci. W praktyce telefon do dłużnika z informacją że zgłaszamy do US brak płatności i czeka go kontrola, załatwia sprawę. Dłużnik płaci. Wiadomo że działa to na drobnych cwaniaczków ociągających się z płatnościami, ale oszustów którzy planują swoją oszukańczą akcję to nie powstrzyma. Nam bardzo się przydaje i dlatego trzeba to nam zabrać.
Ten obowiązujący przepis jest kuriozalny i prowadzi do kopania leżącego , to przykład jak w dzisiejszej Polsce dokonują zmian w przepisach podatkowych , to kuriozalny przykład braku merytorycznej wiedzy tych którzy przeforsowali to rozwiązanie . Podobnie jest z kasami fiskalnymi . Moja firma musi mieć 50 kas fiskalnych zupełnie niepotrzebnie ponieważ ustalamy zobowiązania podatkowe w podatku vat wystawiając 100 % faktur . Czekam już 10 lat na uchylenie tego kuriozalnego przepisu , niestety głupota i bezmózgowie maja się w naszym kraju w najlepsze . To urąga zasadom legislacji . Dlaczego nikt Panu Prezydentowi nie zasugerował aby nie podpisywać zmian do ustawy prawo o ruchu drogowym które weszło w życie w trakcie kampanii wyborczej i być może przyczyniło się do porażki ???????
Jeśli ten,który wprowadzał ten idiotyczny przepis, nie przewidział ,jakie pociągnie on za sobą skutki – to sorry,takich mamy profesorów.Było to oczywiste od pierwszego rzutu oka -wyksięgowac z kosztów niezapłaconą fakturę,to znaczyło zapłacić od niej podatek.Ponieważ aż takich kretynów na świecie nie ma – musiało to być działanie c e l o w e!