Estoński CIT w Polsce niestety głównie nazwą nawiązuje do estońskiego modelu. Jeśli zostanie przyjęty w zaproponowanej przez rząd formie, jeszcze bardziej skomplikuje nasz i tak już zagmatwany system podatkowy.
Dziś na stronach Rządowego Centrum Legislacji został opublikowany projekt ustawy dotyczącej wprowadzenia tzw. estońskiego CIT do polskiego systemu podatku dochodowego od osób prawnych (dokument jest datowany na 10 sierpnia br.). Tym samym wystartowały międzyresortowe uzgodnienia oraz publiczne konsultacje projektu.
Grant Thornton od samego początku jest zaangażowany w debatę publiczną związaną z wprowadzeniem w Polsce estońskiego modelu CIT. Pierwotnie koncepcja ta została zaprezentowana i omówiona w dniach 23-24 lutego 2018 r. na konferencji zorganizowanej przez Fundację Pomyśl o Przyszłości w Muszynie, w której uczestniczyli nasi eksperci.
O zagadnieniu zrobiło się głośno, gdy w listopadzie minionego roku premier Morawiecki wygłosił w Sejmie exposé, w którym zaproponował m.in. wprowadzenie w naszym kraju tego estońskiego rozwiązania podatkowego. Od tamtej pory temat estońskiego CIT wraca jak bumerang, aż wreszcie dziś trafił na strony Rządowego Centrum Legislacji.
Estoński CIT w Polsce daleki od wyjściowego modelu
Niestety aktualna rządowa propozycja znacznie różni się od wyjściowej koncepcji, bazującej na estońskich założeniach i rozwiązaniach. A właśnie one przyniosły tamtejszym przedsiębiorcom i gospodarce tak doskonałe wyniki (o czym szerzej pisaliśmy m.in. tutaj >>).
Bieżącą propozycję estońskiego modelu opublikowaną dziś na stronie RCL następująco komentuje Małgorzata Samborska, ekspert i Partner Grant Thornton, specjalizująca się m.in. w tej tematyce:
Chcesz się dowiedzieć więcej? Przeczytaj „Estoński CIT w pigułce” – tutaj >> (klik).
Potrzebujesz konsultacji w sprawie podatku estońskiego dla Twojej firmy? Napisz lub zadzwoń do naszego eksperta, Małgorzaty Samborskiej: e-mail: [email protected] , tel.: +48 601 728 683.
Potrzebujesz wsparcia dla swojej firmy w tym trudnym czasie?