Niemal 1,25 mld więcej dla budżetu państwa i co najmniej 166 tys. zagrożonych jednoosobowych firm. To prawdopodobne „owoce” – nazwanego lub nie – testu przedsiębiorcy. Z początkiem 2020 roku chce go wprowadzić rząd.
W miniony piątek, tj. 26 kwietnia br. Ministerstwo Finansów na swojej stronie internetowej opublikowało ostateczną wersję „Wieloletniego planu finansowego państwa na lata 2019–2022”. Został on przyjęty przez rząd dwa dni wcześniej. Z dokumentu usunięto pojęcie tzw. „testu przedsiębiorcy”, ale według analityków pozostał jego cel, Jest nim weryfikowanie przez urzędników kto rzeczywiście jest przedsiębiorcą, a kto jedynie korzysta z preferencyjnego opodatkowania. Chodzi o ukrócenie praktyki fikcyjnego samozatrudnienia osób, które w praktyce działają na rzecz jednego zleceniodawcy i wykonują te same zadania, co pracownicy etatowi, ale płacą niższe podatki oraz składki ZUS.
Co ma się wydarzyć?
Ustawodawca z początkiem 2020 roku planuje wprowadzić zmianę definicji przychodów z biznesu w ustawie o PIT. Argumentuje to koniecznością ograniczenia nadużywania samozatrudnienia w celu korzystania z liniowego, 19-procentowego podatku dochodowego. W treści „Planu” znalazł się też zapis o przygotowaniu przepisów, które umożliwią weryfikację przedsiębiorców przy jednoczesnej minimalizacji „ingerencji w swobodę wyboru modelu, w którym przedsiębiorcy prowadzą swoją aktywność gospodarczą”. Owymi „konsensualnymi regulacjami”, które mają „uszczelniać” pojęcia przychodów z biznesu, zajmą się wspólnie: Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, przy współpracy z Radą Dialogu Społecznego.
Powody obaw
Według wstępnych założeń weryfikacja przedsiębiorców miałaby obejmować m.in. liczbę wystawianych faktur oraz liczbę kontrahentów i zależność od nich (ekonomiczną i organizacyjną). Poruszenie w kręgach przedsiębiorców wynika także z wątpliwości, czy będzie ona prowadzona wstecznie. Sprawa dotyczy ok. 166 tys. samozatrudnionych osób, posiadających jednego partnera biznesowego – to liczba oparta na szacunkach Jakuba Sawulskiego z Instytutu Badań Strukturalnych, zaprezentowanych przez wiceministra finansów Filipa Świtałę podczas warsztatów podatkowych zorganizowanych na Uczelni Łazarskiego.
Prawie 1,25 mld więcej dla budżetu
Plany resortu finansów, dotyczące wprowadzenia (nazwanego lub nie) testu przedsiębiorcy, któremu wcześniej zaprzeczali choćby urzędnicy resortu przedsiębiorczości i technologii, mają przynieść budżetowi państwa dodatkowe dochody w wysokości ok. 1 mld 247,4 mln zł. Ów efekt fiskalny ma być jedynie uboczny, wobec rzekomego porządkowania rynku pracy.
Dla kogo zmiany?
Najbardziej zaniepokojeni mogą się czuć przedstawiciele tzw. wolnych zawodów zarabiający rocznie powyżej 85 528 zł., w tym m.in. architekci, prawnicy, informatycy, graficy, księgowi, dziennikarze, fotograficy oraz kontraktowi lekarze, pielęgniarki czy położne. Z raportu przeprowadzonego już dwa lata temu przez Deutsche Bank „Wolne zawody w Polsce. Portret profesjonalisty 2017” wynika, że dla przedstawicieli aż 37,5% wolnych zawodów największym wyzwaniem w prowadzeniu biznesu nad Wisłą są właśnie nagłe, nieoczekiwane zmiany w systemach prawnych. W obecnej rzeczywistości biznesowej zapewne pozostają niezwykle uzasadnione i aktualne.
oprac.: HZK, za: Rzeczpospolita, PAP, infor.pl, money.pl