Spółki komandytowe wkrótce będą zobowiązane do zapłaty podatku dochodowego od osób prawnych. Rewolucyjna zmiana ma wejść w życie 1 stycznia 2021 r., przy czym wiele wskazuje na to, że będzie istniała możliwość stosowania nowych regulacji dopiero od 1 maja 2021 r. Co ta zmiana w praktyce oznacza dla przedsiębiorców?
KLUCZOWE INFORMACJE:
- Przedsiębiorcy nie są przygotowani na tak rewolucyjną zmianę. Na przygotowanie do nowych przepisów spółki mają bardzo mało czasu.
- Przedsiębiorcy muszą rozważyć wpływ nowych przepisów na ich sytuację, a w szczególności poziom obciążeń podatkowych oraz związane z tym przepływy finansowe oraz zdecydować o ewentualnej reorganizacji.
- Podwójne opodatkowanie spółek komandytowych wiąże się z utratą atrakcyjności tej formy prowadzenia biznesu.
Trwają prace nad projektem ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne. Zmiany legislacyjne obejmują opodatkowanie spółek komandytowych podatkiem dochodowym od osób prawnych. Ten wątek budzi najwięcej emocji wśród przedsiębiorców, w szczególności właścicieli firm rodzinnych.
W ostatnich latach forma prowadzenia biznesu w postaci spółki komandytowej budziła wielkie zainteresowanie wśród przedsiębiorców. Spółka komandytowa stała się drugim najpopularniejszym typem spółki prawa handlowego, po spółce z ograniczoną odpowiedzialnością.
Wylanie dziecka z kąpielą?
Według Ministerstwa Finansów wprowadzenie nowych regulacji ma być sposobem na uszczelnienie systemu podatkowego w Polsce. Według analizy KAS spółki komandytowe są wykorzystywane w celu optymalizacji podatkowej i transferu zysków do tzw. “rajów podatkowych”. W praktyce, znając realia, zmianę należy jednak upatrywać wyłącznie w kategoriach stricte fiskalnych. Oprócz opodatkowania, Ministerstwo Finansów planuje wprowadzić obowiązek sporządzania i podawania do publicznej wiadomości polityki podatkowej przez podatników CIT. Rozwiązanie to będzie miało znaczny wpływ na funkcjonowanie wielu przedsiębiorstw.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule pt.: Jawność ponad wszystko, czyli o obowiązkach dotyczących strategii podatkowej >>.
Zalety spółek komandytowych do kosza?
Spółki komandytowe są popularną formą prowadzenia biznesu. Atrakcyjność tej formy organizacyjno-prawnej wynika z faktu, iż wyklucza odpowiedzialność osobistą wspólników występujących w roli komandytariuszy za zobowiązania spółki (odpowiada ona jedynie do wysokości swojego majątku), a dochody wypłacane ze spółki na rzecz wspólników podlegają pojedynczemu opodatkowaniu. W praktyce oznacza to, że spółka komandytowa z perspektywy części przedsiębiorców ma dużą przewagę nad innymi podmiotami i jest oceniana jako optymalna forma prawna prowadzenia biznesu.
W myśl nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, dochody spółki komandytowej będą opodatkowane zgodnie ze stawką 19% albo według stawki preferencyjnej 9%.
Dla przypomnienia – w spółce komandytowej występuje 2 wspólników:
- komplementariusz, który odpowiada za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem
- oraz komandytariusz, który nie ponosi odpowiedzialności za niepowodzenia spółki.
W przypadku wielu spółek komandytowych komplementariuszem jest spółka z o.o., która ma niewielki udział w zysku, a komandytariuszem – właściciel, posiadający większość udziałów.
Na otarcie łez: estoński CIT i większy limit przychodów przy 9% CIT?
Zdaniem ustawodawcy alternatywnymi korzyściami dla przedsiębiorców w 2021 roku ma być:
- wprowadzenie większego limitu przychodowego umożliwiającego skorzystanie z preferencyjnej stawki CIT (9%) – tj. z 1,2 mln euro do 2 mln euro,
- estoński CIT, umożliwiający odroczenie opodatkowania do czasu wypłaty zysków w postaci dywidend,
- zwolnienie z podatku dla kwoty 5 tys. miesięcznie na wspólnika,
- zwolnienie w wysokości 50% przychodów komplementariusza z tytułu udziału w zyskach spółki komandytowej mającej siedzibę na terytorium Rzeczpospolitej, jednak jedynie do wysokości 60 tys. przychodów przypadających na spółkę komandytową.
Proponowane zwolnienia i korzyści nie dla wszystkich
W praktyce szczegółowa analiza dokonywana w odniesieniu do szerokiej grupy przedsiębiorców prowadzących obecnie działalność w formie spółki komandytowe dowodzi, że wskazywane przez rząd alternatywy mające zniwelować efekt planowanych zmian dotyczących spółek komandytowych w dużej mierze mają charakter iluzoryczny. Dlaczego? Po pierwsze, spółki komandytowe w większości nie będą mogły korzystać z tzw. podatku estońskiego (a nawet gdyby było inaczej, to szczegóły nowego systemu opartego teoretycznie o zasady obowiązujące w Estonii daleko odbiegają od tych oczekiwanych przez przedsiębiorców). Po drugie, ze zwolnienia do wskazywanej kwoty 60 tys. zł rocznie nie będzie mógł skorzystać komandytariusz posiadający równocześnie co najmniej 5% udziałów w spółce kapitałowej, która jest komplementariuszem dla tej spółki komandytowej. Ze zwolnienia wykluczony jest także komandytariusz pełniący funkcję członka zarządu. W efekcie, wprowadzona zasada pozostanie w praktyce jedynie instrumentem teoretycznym.
Faktyczne alternatywne rozwiązania dla spółek komandytowych
Zmiany proponowane przez resort finansów zmuszają przedsiębiorców do rezygnacji z dotychczasowej formy prowadzenia biznesu. Niektórzy eksperci prognozują, że właściciele spółek komandytowych będą rozważać zmiany formy prawnej na spółkę jawną lub jednoosobową działalność gospodarczą. Niewykluczone, że część z nich zrezygnuje z prowadzenia biznesu na terenie Polski i przeniesie działalność w bardziej korzystne otoczenie podatkowe. Uznanie spółek komandytowych za podatników CIT zmniejszy ich atrakcyjność poprzez zrównanie ich podatkowego charakteru ze spółkami z o.o. Pozostanie w spółce komandytowej lub przekształcenie w spółkę z o.o. wiąże się z podwójnym opodatkowaniem, ale zapewnia mniejsze ryzyko. Jednym z rozwiązań jest stworzenie kilku mniejszych spółek z o.o., aby można było skorzystać z obniżonej stawki podatkowej.
Przekształcenie w spółkę jawną wiąże się z większym ryzykiem utraty majątku osobistego, jednak część spółek jawnych pozostanie na pojedynczym opodatkowaniu, a więc wspólnicy nadal będą płacić podatek jedynie od swojego dochodu. Przeniesienie procesów biznesowych na spółkę jawną da możliwość generowania przez nią kosztów dla spółki komandytowej – co pozwoli osiągnąć niższy dochód do opodatkowania.
Jakie jeszcze możliwości mają przedsiębiorcy przeczytasz w artykule pt.: Spółka komandytowa podatnikiem CIT – jak zareagują przedsiębiorcy >>.
Podsumowanie
Przedsiębiorcy nie są przygotowani na tak rewolucyjną zmianę. Planowane zmiany są ujawnione na niecałe 4 miesiące przed ich wdrożeniem w życie. Działanie rządu wpłynie na pogorszenie warunków prowadzenia działalności w Polsce, a także na stabilność prawa.
Działania rządowe z punktu widzenia właścicieli spółek komandytowych mają negatywny wpływ na wiele podmiotów gospodarczych i ograniczają przedsiębiorczość, a także zmniejszą atrakcyjność Polski, jako miejsca inwestowania kapitału.
Opodatkowanie spółek komandytowych to wg rządu forma walki z agresywną optymalizacją podatkową, co zdecydowanie nie jest przekonujące. W obecnym systemie prawnym istnieje bowiem wiele rozwiązań służących walce z nadużyciem podatkowym, m.in. raportowanie schematów podatkowych (MDR), JPK, czy nadzór nad przepływami finansowymi. Wykorzystywanie tej formy organizacyjno-prawnej do unikania opodatkowania ma incydentalny charakter. Można zatem przypuszczać, że rządzący szukają kolejnego źródła wpływów budżetowych, nie spodziewając się negatywnych efektów tak rewolucyjnych zmian.