Czy podatnicy mają prawo oczekiwać, że zmiana reguł prawnopodatkowych w ciągu roku będzie skutkowała możliwością ponownego wyboru formy opodatkowania? MF jeszcze w lutym wykluczało taką możliwość, teraz rozważa taką ewentualność.
24 marca br. rząd ogłosił daleko idące zmiany w podatkach – przede wszystkim obniżenie stawki PIT z 17% do 12% dla pierwszego progu skali podatkowej, likwidację ulgi dla klasy średniej oraz zmiany zasad obliczania składki zdrowotnej przez podatników na tzw. liniówce, ryczałcie oraz karcie podatkowej. Zmiany mają wejść w życie w lipcu br. z mocą obowiązywania od 1 stycznia 2022 roku. Tymczasem do 21 lutego przedsiębiorcy mieli możliwość wyboru formy opodatkowania w bieżącym roku podatkowym. Na wydłużenie tego terminu nie zgodził się resort finansów jeszcze w lutym, mimo postulatów przedsiębiorców i ekspertów. Po wejściu w życie zapowiedzianych zmian może się okazać, że wybrany przez przedsiębiorców sposób opodatkowania okaże się mniej korzystny. Do 2 kwietnia br. miały trwać zapowiedziane przez rząd konsultacje zmian w Polskim Ładzie. Jednakże rozmowy odbywały się także w minionym tygodniu. Jakie były ich skutki?
Sprawdź Doradztwo podatkowe Grant Thornton >>
Przedsiębiorcy i eksperci apelują o możliwość ponownego wyboru formy opodatkowania
W ubiegły piątek, tj. 8 kwietnia br., odbyło się spotkanie wiceministra finansów Artura Sobonia z szefami największych biznesowych organizacji w Polsce. Gospodarzem spotkania była Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP), która obecnie przewodniczy Radzie Przedsiębiorczości. Jak podała FPP w najnowszym komunikacie, tematem rozmów były zmiany w tzw. Polskim Ładzie zaproponowane przez resort finansów 24 marca br.
Wśród poruszonych zagadnień znalazła się w szczególności kwestia możliwości ponownego wyboru formy opodatkowania przez przedsiębiorców, którzy w oparciu o dotychczasowe przepisy zdecydowali się na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych lub podatek liniowy, a dla których po wprowadzonych zmianach bardziej opłacalny może stać się skala podatkowa – podała FPP w piątkowym komunikacie.
„Zwracamy uwagę, że proponowane przez Państwa zmiany mogą zmienić warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Może okazać się, że w indywidualnych przypadkach zmieni się, wybrana przez podatnika na początku roku, optymalna forma opodatkowania biznesu. Szanując uczciwą regułę niezmieniania zasad gry w trakcie jej trwania, uważamy, że koniecznością stało się umożliwienie podatnikom dokonywania wyboru formy opodatkowania w trakcie roku podatkowego, a nawet w określonym terminie po jego zakończeniu”.
BCC domaga się zapewnienia możliwości możliwość wstecznej zmiany wyboru formy opodatkowania po zakończeniu 2022 roku, aby przedsiębiorcy mogli świadomie wybrać bardziej korzystną formę opodatkowania. Żaden z podatników w momencie dokonywania tego wyboru nie może mieć i nie ma pewności co do tego, w jaki sposób będzie kształtowała się jego struktura przychodów i kosztów w trakcie kolejnych miesięcy roku podatkowego. Taka zmian będzie kołem ratunkowym dla biznesu, ponieważ nie mając wiedzy na temat kosztów i przychodów, błąd w wyborze formy opodatkowania może w skrajnych przypadkach oznaczać nawet bankructwo.
Potrzebujesz wsparcia w zakresie rozliczeń finansowo-księgowych? Sprawdź >> outsourcing finansowo-księgowy Grant Thornton <<
Czy MF zgodzi się na wsteczny wybór formy opodatkowania za rok 2022?
Po spotkaniu wiceministra finansów Artura Sobonia z 8 kwietnia br. z Radą Przedsiębiorczości FPP napisało w komunikacie: „Ministerstwo Finansów wyraziło otwartość na uwzględnienie przynajmniej części zgłoszonych postulatów”.
Z kolei Jarosław Szatański po spotkaniu z przedsiębiorcami zrzeszonymi w Konfederacji Lewiatan poinformował, że resort finansów uwzględni wiele uwag zgłaszanych w trakcie konsultacji społecznych projektu zmian podatkowych.
Z kolei dwa dni wcześniej, 6 kwietnia, wiceminister finansów Artur Soboń przyznał w Radiu Puls: „Rozważamy wprowadzenie możliwości ponownego wyboru formy opodatkowania dla przedsiębiorców”. Wiceminister dodał, że taka możliwość mogłaby się pojawić na zakończenie roku. Czyli w praktyce podatnicy mogliby ponownie wybrać formę opodatkowania przy składaniu deklaracji PIT, z kolei od lipca mogliby płacić zaliczkę na podatek według nowo wybranej formy rozliczenia, co później wykazaliby w rocznym zeznaniu.
Teraz piłka jest na połowie resortu finansów.